![Wino wiosną - fachowe porady](/userdata/public/news/images/13.jpg)
Nie wiem, jak Wy Drodzy Czytelnicy, ale ja wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca, coraz cieplejszymi i dłuższymi dniami, zupełnie podświadomie i intuicyjnie zaczynam sięgać po „lżejsze” butelki. Oczywiście nie chodzi tu o ciężar szkła, ale budowę, strukturę i „wagę” wina. Po jesienno-zimowym okresie, kiedy to z radością otwieraliśmy mocne, skoncentrowane i esencjonalne czerwienie, wiosenną porą nasze kubki smakowe same z siebie zaczynają dopominać się o wina bardziej orzeźwiające, mniej taniczne i z niższą zawartością alkoholu. Naturalnie częściej sięgamy więc po wina białe i różowe. Zmiana pory roku jest więc dobrą okazją do zmiany naszych winiarskich wyborów, a być może poznania także nowych, dotychczas nieodkrytych szczepów, czy win. Oto kilka z moich sugestii i propozycji na wiosenny czas.
Zapytany przez ankietera o „markę” wiosennego wina w odpowiedzi spontanicznej jednym tchem wymieniłbym: austriackiego Grüner Veltlinera, hiszpańskie Verdejo i portugalskie Vinho Verde. Po chwili namysłu w odpowiedzi wspomaganej, dołożyłbym do tego włoskie Soave, francuskie Chablis (szczególnie Petit) i… polskie Seyval Blanc. Każde z tych win cechuje się intensywną świeżością, którą zapewnia im wyższa kwasowość. I tu uwaga, absolutnie tej kwasowości nie należy się obawiać, bo to właśnie ona daje winom to, czego najbardziej potrzebujemy na wiosnę, a więc wigor, rześkość i orzeźwienie. Szczególnie nowy, 2022, rocznik, który zaczyna być coraz liczniej reprezentowany na sklepowych półkach, będzie w tym względzie bardzo przyjazny, bowiem z uwagi na upalne, ubiegłoroczne lato, kwasowość w winach, nie będzie przesadnie wysoka. Każde z wymienionych powyżej win będzie świetnym połączeniem z lekkimi, prostymi daniami oraz sałatami na bazie nowalijek, które coraz śmielej pojawiać się będą na warzywnych straganach.
Wiosenny czas, to także dobry moment, aby sięgnąć po wina różowe. Tak wiem, część z Was Drodzy Czytelnicy, może podchodzić do „róży” z pewnym sceptycyzmem, ale absolutnie zachęcam Was do tego, aby przynajmniej ich w tym sezonie spróbować. Łączenie w sobie cech win zarówno białych: wyższa kwasowość (tak, tak kwasowość to klucz!), orzeźwienie i świeżość, jak i czerwonych: trochę mocniejsza budowa, delikatna tanina, nuty czerwonych owoców, sprawiają, że wina różowe są bardzo uniwersalne i świetnie sprawdzą się zarówno, gdy rozpalimy pierwszego w tym sezonie grilla, jak i gdy kwiecień plecień, przyniesie nam nieco chłodniejsze dni.
Stylistyka prowansalskich win różowych, a więc zwiewność, lekkość, ledwie tknięcie kolorem, są od lat niczym „wzorzec z Sèvres” dla innych regionów winiarskich produkujących wina w tym kolorze. Jednak doceniając klasę win z Prowansji, które mocno polecam, warto eksplorować także inne miejsca, w których powstają świetne wina różowe, idealne na wiosenny czas. Włoskie Cerasuolo d`Abruzzo, różowe wina z Apulii na bazie szczepu Negroamaro, czy hiszpańskie „róże” z Garnachy, to tylko kilka z propozycji, po które warto sięgnąć.
Cieplejsza aura nie musi oczywiście oznaczać całkowitej rezygnacji z win czerwonych. Odpowiednio dobrana „czerwień”, także może nam dać wiele radości w wiosenny czas. Omijajmy jednak tym razem Amarone, mocne Primitivo di Manduria, kalifornijskie cabernety, czy reservy z La Riocha, szukając win o lżejszej lub średniej budowie, soczystych i owocowych. Pinot Noir, młode wina na bazie szczepów Tempranillo, czy Sangiovese lub podstawowa Valpolicella, są doskonałymi „pomostami” do przejścia w okres letni, a także świetnie uzupełnią delektowanie się z wiosennymi potrawami.
Kluczowym elementem, na który warto przy tej okazji zwrócić uwagę, to kwestia temperatury serwowania win. Narosło wokół tego zagadnienia wiele mitów, a podanie wina w nieadekwatnej do jego charakteru temperaturze, może istotnie negatywnie wpłynąć na naszą percepcję i zmniejszyć nam radość z obcowania z winem. Często niestety także w wielu restauracjach, które powinny kreować kulturę wina w naszym kraju, wina białe podawane są zbyt zimne, a czerwone zbyt ciepłe.
Sławomir Komiński
Vinitaly Italian Wine Ambassador, IWS